Pax!
O takich sprawach pisze się bardzo sztywno, niejako kronikarsko, bo trzeba podać datę (29 czerwca i 30 czerwca 2008) potem trzeba napisać co to było (wizyta pasterska i braterska), gdzie (w Warszawie), także kto robił wizytę pasterską (br. Juliusz) a kto braterską (Artur Mazurek, Gosia Hasiec). Najgorzej jak na którejś części Cię nie było, to wtedy nie wiesz co napisać (wizyta braterska). W każdym razie lepiej było w realu niż pisaniu.
Porozmawialiśmy o doświadczeniu bycia franciszkaninem świeckim we współczesnym świecie, ale w kontekście głoszonej Ewangelii i Nieszporów. Owocem tej wizyty było właściwie odkrycie głównego problemu jaki mamy: franciszkańska forma życia w świecie nie jest tym samym, co życie franciszkanów w klasztorze. Często myślałem słuchając braci z FZŚ, że to tylko ich problem, że chce narzucić MF swoją formę życia, a przynajmniej zastanawia się w jaki sposób będą żyli bracia z MF, gdy przyjdą do FZŚ, czy zaakceptują obecną formę życia FZŚ?
Ale pokazuje się, że także bracia z pierwszego Zakonu są do tego zdolni. Np. Kiedy brat uznaje, że najdoskonalszą formą odmawiania Nieszporów, to forma z naszego kapucyńskiego chóru, to wtedy nie jest zdolny znieść żadnych zmian, ani "przedłużeń", a przecież wystarczy posłuchać magistra jak męczy się, aby nauczyć braci odmawiać brewiarz, a potem zapytać co oni z tego rozumieją, a okaże się, że wcale nie jest tak doskonale. Nawet jeśli codzienne odmawianie brewiarza daje nam pewną znajomość psalmów, to jednak dla franciszkanina świeckiego taka forma jest właśnie niedoskonała, bo on odmawia sam, a we wspólnocie raz na jakiś czas.
Zdaje mi się, że takich problemów jest więcej, ale tylko we wzjemnym słuchaniu możemy je odkryć i wspólnie rozwiązać.
(zdjęcia robili uczestnicy)
O takich sprawach pisze się bardzo sztywno, niejako kronikarsko, bo trzeba podać datę (29 czerwca i 30 czerwca 2008) potem trzeba napisać co to było (wizyta pasterska i braterska), gdzie (w Warszawie), także kto robił wizytę pasterską (br. Juliusz) a kto braterską (Artur Mazurek, Gosia Hasiec). Najgorzej jak na którejś części Cię nie było, to wtedy nie wiesz co napisać (wizyta braterska). W każdym razie lepiej było w realu niż pisaniu.
Porozmawialiśmy o doświadczeniu bycia franciszkaninem świeckim we współczesnym świecie, ale w kontekście głoszonej Ewangelii i Nieszporów. Owocem tej wizyty było właściwie odkrycie głównego problemu jaki mamy: franciszkańska forma życia w świecie nie jest tym samym, co życie franciszkanów w klasztorze. Często myślałem słuchając braci z FZŚ, że to tylko ich problem, że chce narzucić MF swoją formę życia, a przynajmniej zastanawia się w jaki sposób będą żyli bracia z MF, gdy przyjdą do FZŚ, czy zaakceptują obecną formę życia FZŚ?
Ale pokazuje się, że także bracia z pierwszego Zakonu są do tego zdolni. Np. Kiedy brat uznaje, że najdoskonalszą formą odmawiania Nieszporów, to forma z naszego kapucyńskiego chóru, to wtedy nie jest zdolny znieść żadnych zmian, ani "przedłużeń", a przecież wystarczy posłuchać magistra jak męczy się, aby nauczyć braci odmawiać brewiarz, a potem zapytać co oni z tego rozumieją, a okaże się, że wcale nie jest tak doskonale. Nawet jeśli codzienne odmawianie brewiarza daje nam pewną znajomość psalmów, to jednak dla franciszkanina świeckiego taka forma jest właśnie niedoskonała, bo on odmawia sam, a we wspólnocie raz na jakiś czas.
Zdaje mi się, że takich problemów jest więcej, ale tylko we wzjemnym słuchaniu możemy je odkryć i wspólnie rozwiązać.
(zdjęcia robili uczestnicy)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz