niedziela, 13 lipca 2008

Po skrutacji o "Roztropności"

Pax!
W czasie dzisiejszego, niedzielnego upału, wakacji, gdy ludzie szukają wody, cienia i wytchnienia, przyszło 30 młodych ludzi, aby skrutować, czyli badać Pismo święte. Niektórzy przyjechali, aż ze Śląska, po 350 km podróży stanęli do pracy razem z nami. Co najważniejsze byli zadowoleni i zapowiedzieli swoją wizytę za miesiąc. Łatwo pojechać 350 km po nowy towar do sklepu, albo odwiedzić rodzinę, ale żeby słuchać słowa Bożego…?! Coś w tym jest... Bożego.

Rozważaliśmy roztropność, którą ma nabyć chrześcijanin, roztropność węża. Zawsze myślałem, że jestem posłany przez Pana Boga jako pasterz do owiec. Wciąż gdzieś szukałem tego stada, które Pan mi powierza…, ale dzisiaj zrozumiałem, że Pan posyła mnie jak owcę między wilki. Wilkami są fałszywi prorocy, z zewnątrz wyglądają jak owce, ale w środku są pełni przemocy. Owca Pana zna Jego głos, rozpoznaje Go, dlatego opiera swoją misję na Jego głosie i na Jego słowie. Natomiast mogę stać się wilkiem w owczej skórze, gdy przestaję słuchać słowa Bożego. Dlatego tak ważna jest ta skrutacja i dlatego warto przejechać 350 km, aby słuchać Pana i uwalniać się od wilka w owczej skórze.
Franciszek z Asyżu zwykł był krzyżować oczy braci taką przypowieścią: Król wysłał dwóch posłańców do królowej. Jeden pojechał, szybko wrócił i przekazał wieść królowi. Drugi natomiast pojechał przekazał wieść od króla, ale jednocześnie przyjrzał się królowej. Wróciwszy do króla przekazał wiadomość, ale również wyraził podziw i zachwyt nad pięknem królowej. Król wyrzucił drugiego posłańca z domu, aby nie skalał królewskiego łoża. 
Gdzież więc jest owo krzyżowanie oczu, skoro niezrozumiały okazuje się dla nas pierwszy posłaniec, a rozumiemy posłańca drugiego, który normalnie przyjrzał się pięknie kobiety? Otóż jest pytanie: czym zajęty był pierwszy posłaniec, że nie zauważył jak wyglądała kobieta, z którą rozmawiał? O nim jest powiedziane: „Mądry ma oczy w głowie”, czyli w Jezusie Chrystusie. Gdy patrzył na Jezusa Chrystusa, to widział Jego piękno, a dzięki temu nie musiał nasycać się pięknem stworzenia. Tak jak wąż zawsze chroni głowę, bo reszta mu odrośnie, tak chrześcijanin chroni wiarę i zdolność do kontemplacji Głowy.